Ekranizacja sztuki Augusta Strindberga. Piękna hrabianka zostaje sama w domu po wyjeździe ojca. Rozgoryczona zerwanymi zaręczynami, oddaje się szaleństwu świętojańskiej nocy i wdaje w romans z lokajem. Rozpoczyna się gra namiętności i ambicji, która doprowadzi do tragicznego finału.
Do oglądania tego filmu należy przystąpić z odpowiednim nastawieniem. Na swój sposób ten
obraz jest genialny. Człowiek czuje się niczym widz, zasiadający w teatrze - oglądający wybitną
sztukę. To historia o nieszczęśliwej miłości, próżności i upadku. Okraszona piękną muzyką,
wspaniałymi dialogami, czego...
To, że plebs może małpować i naśladować zachowanie szlachty, ale i tak pozostanie ciemną i podłą tłuszczą o nikczemnych i niskich planach? Hmm, ale taka tematyka filmu jest spóźniona o jakieś 100 lat...
Czy może to, czym się kończy spoufalenie jaśniepani z plebsem? Walka klas? Jeszcze lepiej... To może czas nakręcić...
jak dla mnie ta Julita czy Julia miala albo depresje albo byla chora psychicznie. Miala urode, pieniadze, pozycje, a jej zachowanie jak dla mnie pokazalo ze ona miala z glowa cos nie tak. Nawet mi tego lokaja zal, mial ambicje chcial sie wybic ale zle przemyslal sprawe probujac zdobyc marzenia poprzez Julie. ale...