Kiedy moja kobieta poprosiła mnie żebym załatwił jej film "Dźwięki muzyki" zwyczajnie parsknąłem śmiechem wyszydzając ten dziwny pomysł. Film leżał sobie na półeczce i leżał.Aż nadszedł historyczny dzień 8.06.2008. To właśnie dzisiaj, za kilka godzin, Polska po raz kolejny dostanie wpierdol od reprezentacji Niemiec na Euro. A ja leżąc bezczynnie na łożu z poważnym kacem w tle,pomyślałem sobie,że pora na jakiś familijny film w starym kinie,który pomoże w rozładowaniu tego drania,co męczy moją biedną głowę.
Jako 27latek byłem przekonany,że znam się wystarczająco dobrze.Raczej rzadko potrafię się zaskoczyć.W końcu wiadomo żem stary pijak,abnegat i nihilista.A kino też lubię. Jak wiadomo zawsze tylko te tragedie,dramaty,śmierci,narkotyki i sex..a i jeszcze wóda i cały ten życiowy sroc.
I człowiek zaczyna oglądać ten naiwny ,stary musical.I cytując klasyka pana Grande Dariusza Szpakowskiego "po prostu szok i niedowierzanie!!!"
Piękny,piękny film.Płakałem jak małe dziecko.Takie filmy to skarby historii,bo to się już nie wrati.Łzy ciekły mi po policzkach słuchając tych retro skarbeczków,które śpiewała cudowna Judy i jej muzykalna rodzinka.
10/10 gdyż wyżej się nie da
Amen! Nic dodać, nic ująć. Julie Andrews była i jest przeurocza w swoich filmach. Kino z jej udziałem, to balsam na mą duszę.
Muszę przyznać, że Twoja wypowiedź, Metyllo przekonała mnie do obejrzenia tego filmu. I chociaż nie przepadam za musicalami, to ten mi się podobał. Bardzo ładny. Wprawił mnie w dobry nastrój. ;]
Polecam wszystkim!
Brawo za odwagę :) podziwiam i gratuluję, że dałeś się namówić. Ja sama mogłabym oglądać po sto, tysiąc razy i nigdy mi się nie znudzi!
:)
No, co ty, nie bądź baba...faceci nie płaczą...NOPE - jest dokładnie odwrotnie, prawdziwy facet płacze na podobnych filmach :)
"zwyczajnie parsknąłem śmiechem wyszydzając ten dziwny pomysł"
Niezależnie od znajomości filmu, to akurat najlepiej o tobie nie świadczy.
Dziwią mnie te wszystkie rozckliwiające się nad tobą, zachwyty.
Dopiero dzisiaj zobaczyłem ten film. Uwielbiam musicale i ten akurat znalazłem jako kolejny do obejrzenia w rankingu na Filmweb. Ale szczerze to ten film przeszedł moje oczekiwania, gdyby się dało dałbym 11/10. Kapitalna muzyka, niesamowite utwory, cudowna historia, niby romans, ale nie takie dno jak to pokazują w dzisiejszych filmach, a przy tym bardzo zabawny, mnie postać Von Trapa często śmieszyła. A wszystko to jeszcze złączone z początkiem II WŚ. Nie sądziłem, że coś mnie tak jeszcze w musicalach zadziwi, ale ten przeszedł sam siebie. Był to mój pierwszy film z Julie Andrews, ale na pewno nie ostatni. Ona posiada niesamowity głos, a do tego jej gra aktorska robi wrażenie. Te prawie trzy godziny zleciały mi bardzo szybko i z pewnością powrócę do tego filmu jeszcze, jestem pod niesamowitym wrażeniem.
twoj opis filmu wzruszył mnie prawie tak samo jak ten film!
a myślałam ,że faceci wstydzą się płakać !
Czas na "Lili" z Leslie Caron i może "Historia zakonnicy" z Audrey:) Choć wieki nie oglądałam ale wierze, że nadal sa równie dobre:) Polecam:)