Druga część o dziwo lepsza od pierwszej. Dobra momentami bardzo śmieszna komedia. Pozycja
obowiązkowa dla fanów Shaquilla Oneala.
Żartujesz?
Druga część to jakiś koszmar. Wytrzymałem godzinę i nawet się nie uśmiechnąłem nie mówiąc już o śmiechu. Całkowicie nieśpieszna totalna żenada, gagi niebywale głupiutkie chyba dla przedszkolaków. Oglądałem jedynkę i była całkiem przyzwoita. Toto to kompletne dno, aż dziwię się np. Salmie Hayek, że zagrała w takim czymś.
Jezu, już przestań z tą histerią. dno, koszmar... k... człowieku zejdź na ziemię! Pisząc o tak błahych filmach używasz określeń dobrych na czas klęsk żywiołowych... jedni lubią jedynkę inni dwójkę i tyle w temacie
Podzielam opinię, nie było kiedy się znudzić .W pierwszej było więcej zbędnego biadolenia.
W tym filmie było na prawdę co najmniej kilka scen przy których można było się pośmiać. Ten film to komedia więc wspaniale spełnia swoją rolę. Nie rozumiem biadolenia typu... 1 była lepsza - niby w czym?
zależy kto co woli
jedynka to genialne kino familijne i zarazem jakaś komedia z sensem jak te z początku kariery Adama, dwójka to obecny poziom na jakim funkcjonuje w komediach
Potwierdzam, dwójka dużo zabawniejsza od jedynki. Co do Shaq'a - koszykarzem był świetnym, aktorem nie ;-)