Chwała gen. Pattonowi który chciał cisnąć dalej na wschód i odepchnąć ohydnych Rosjan- bolszewików z naszych umęczonych ziem jak i całej Europy (czy było to wykonalne, wydaje się że nie ale za samą postawę ma u mnie dozgonną miłość). Niestety zabili go pozorując wypadek. Tylko jego kocham ze wszystkich dowódców w obozie tzw. sprzymierzonych (Rosji nie zaliczam do aliantów rzecz jasna). Chryste Synu Boży miej go w swojej opiece.