Nie wiem co myśleć o tym filmie. Z jednej strony fajny klimat był. Na plus Cole Hauser. Jestem świeżo po Yellowstone więc z sentymentem podchodzę do filmów z tym aktorem, ale scenariusz filmu totalny dramat. Nic się tu nie klei. Fabuła nagle kończy się z dupy. W momencie w którym wydawało się, że jest już jakieś napięcie i wszystko idzie w dobrą stroną film stanął dosłownie i nic się nie dzieje. Przykro się patrzy, że na koniec Morgan gra w coraz gorszych filmach. 5 na zachętę bo jakiś tam klimat był, ale jak bym oglądał w dzień pewnie nawet tego by nie było.